Lubię haft rechalieu. Mam już skromny dorobek i wciąż jeszcze coś dokładam. Haftowanie to jest taki fajny przerywnik w dzierganiu. Najczęściej korzystam z zeszytów Wydawnictwa Joanna, z Burdy i Anny też mam kilka wzorów. A przy okazji właśnie zajrzałam do Pani Joanny, dawno tam nie byłam i znów tyle pięknych wzorów rzuciło się na mnie. Nie wiem, czy oprę się pokusie zamówienia chociaż kilku zeszytów, może tych, które zawierają wzory na pocztówki z wykorzystaniem również na obrazki. Świeżo spod żelazka takie dwie sztuki wyszły. Jedna ukończona jesienią ubiegłego roku, czekała na wykończenie, drugą, tę bardziej wiosenną w tulipany skończyłam w ostatnich dniach, wykończyłam obie za jednym zamachem i teraz je prezentuję:
Piękne serwetki!
OdpowiedzUsuńKiedyś sama próbowałam, ale brakło mi cierpliwości ;)
Cudowne serwetki. Piękny jest haft richelieu. Zaczęłam bieżnik z motywem winogron, kiedy urodziła się Matylda (ma juz 23 lata). Zostało do ukionczenią może 1/3 - nie wiem kiedy do niego wrócę tyle pokus robótkowych wokól....
OdpowiedzUsuńŚliczne serwetki Wandziu.Kiedyś też sporo tym haftem wyszywałam.Może wrócę do tego?pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńMałgosia
Witaj Antosiu,
OdpowiedzUsuńwidzę, że mamy wspólne zainteresowania - richelieu, druty... Ja też korzystam z zeszytów Wydawnictwa Joanna - to jedyne takie na rynku polskim gazetki z samym haftem, i warto je mieć. Piękne są Twoje serwety i te haftowane, na drutach i szydełkowe.
Podziwiam Twój warsztat.
Pozdrawiam serdecznie
Ola
Wandenczo przepiekny twój haft. Na Joannę często wchodzę, trudno oczy oderwać od prezentowanych tam rzeczy
OdpowiedzUsuń