Rzadko sięgam po szydełko, ale ponieważ lubię mieć rozpoczętych kilka prac, więc szydełkowa wśród nich też jest. Jak się znudzi jedna, przeskakuję na drugą (zresztą tak jak większość dziergaczek). Dziś właśnie jeszcze w ramach wykończenówki prezentuję szydełkową serwetę z nici Maxi, szydełko 2.35mm, 121 elementów, wzór dobrze wszystkim znany.
A nitki… zmusiłam się do chowania nitek od razu po dołączeniu elementu, bo w przeciwnym razie nie wiem jak długo czekałaby na wykończenie.
Śliczna serwetka! Skąd my to znamy- kilka zaczętych robotek...Wpadłam tun przypadkiem, ale teraz już częściej będę zaglądać. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMatko kochana jaka ona ażurowa. Jak ty tam kończyłaś nitki?
OdpowiedzUsuńPiekna:)
Piękna serweta:) Ja tez tak mam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
ta serweta jest przepiękna...
OdpowiedzUsuńŚliczna! Podziwiam, bo ja choć głównie szydełkuję, to NIENAWIDZĘ chować nitek :(
OdpowiedzUsuńPodziwiam kunszt i wytrwałość! Jak sobie pomyślę o tych nitkach do chowania...
OdpowiedzUsuńImponująca serwetka.
OdpowiedzUsuńpiekna serweta i podziwiam Cie za cierpliwosci i wytrwalosc do chowania nitek ,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudna serweta!
OdpowiedzUsuńserweta jest przepiękna też mi się czasami taka marzy ale jak pomyślę właśnie o tym chowaniu nitek to póki co marzenia mi przechodzą ;)
OdpowiedzUsuńSerweta ślicznie wygląda tym wzorkiem czyli jest on uniwersalny:)Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMisterna robótka- podziwiam, brawo
OdpowiedzUsuńCzy mogę prosic wzór bo jest niedostępny? Przepiekna
OdpowiedzUsuń