środa, 6 lipca 2011

Upiekłam Wam kapciuszki na śniadanie

ale można je spożywać zawsze, takie są dobre. Mój mąż poprosił, abym piekła je często, więc co 2 dni można u nas takie świeżutkie schrupać, przynajmniej na razie. A to wszystko dzięki właścicielce bloga Pracownia Wypieków, która prowadzi również drugi blog White Plate. Na obu tych blogach świetne przepisy, świetne zdjęcia, myślę, że każdy znajdzie  coś dla siebie. Dla początkujących w pieczeniu chleba jest wiele cennych porad.
Kapciuszki powstały wg przepisu Ciabatta i tak wyglądają.
Ponieważ staramy się jeść jak najmniej białej mąki, więc raz piekę zgodnie z przepisem, a raz używam pół na pół mąkę białą chlebową i mąkę razową chlebową, są inne ciutkę, ale też pyszne. Polecam jedne i drugie.

A robótkowo... trochę kuleje, bo inne domowe zajęcia mają pierwszeństwo. To takie coś co widać na zdjęciu poniżej to ma być firanka na kuchenne okno. Czy dotrwam do końca to zobaczymy. To taki przerywnik w oczekiwaniu na przesyłkę z wymarzonymi drutkami. Spóźnia się bardzo, ale sprawy związane ze strajkiem kanadyjskiej poczty trwały długo i teraz pewnie ciężko nadrobić zaległości, tak więc w cierpliwość trzeba się uzbroić. Jestem cierpliwa... jestem cierpliwa... jestem cierpliwa jak ch.....

Dziękuję Wam serdecznie, za to, że do mnie zaglądacie i takie fajne komentarze zostawiacie. I dla Was właśnie troszkę kwiatów z ogrodu. Klematisów mam kilka i wszystkie w jednym kolorze. Muszę to zmienić...
Taki duży wyrosłem, mówi drugi klematis.