Kapciuszki powstały wg przepisu Ciabatta i tak wyglądają.
Ponieważ staramy się jeść jak najmniej białej mąki, więc raz piekę zgodnie z przepisem, a raz używam pół na pół mąkę białą chlebową i mąkę razową chlebową, są inne ciutkę, ale też pyszne. Polecam jedne i drugie.
A robótkowo... trochę kuleje, bo inne domowe zajęcia mają pierwszeństwo. To takie coś co widać na zdjęciu poniżej to ma być firanka na kuchenne okno. Czy dotrwam do końca to zobaczymy. To taki przerywnik w oczekiwaniu na przesyłkę z wymarzonymi drutkami. Spóźnia się bardzo, ale sprawy związane ze strajkiem kanadyjskiej poczty trwały długo i teraz pewnie ciężko nadrobić zaległości, tak więc w cierpliwość trzeba się uzbroić. Jestem cierpliwa... jestem cierpliwa... jestem cierpliwa jak ch.....
Dziękuję Wam serdecznie, za to, że do mnie zaglądacie i takie fajne komentarze zostawiacie. I dla Was właśnie troszkę kwiatów z ogrodu. Klematisów mam kilka i wszystkie w jednym kolorze. Muszę to zmienić...
Taki duży wyrosłem, mówi drugi klematis.
kwiaty uduchawiają i dają człowiekowi taki odlotttttttttttttt ale ciekawa jestem jakie masz zdanie na temat uroku glicynii.pozdrawiam z daleka i zawsze w myslach
OdpowiedzUsuńAle zapachniało, smakowicie w każdym calu!!! pozdrawiam serdecznie hel.
OdpowiedzUsuńKapciuszki wyglądają smakowicie. Dzisiaj już jestem po śniadaniu, ale chętnie jutro się nimi poczęstuję. Dziękuję:)
OdpowiedzUsuńOgród masz cudnie ukwiecony. Pewnie aromaty też są cudne.
Piękny wzorek wyszukałaś dla firaneczki. Pasuje do Twego ogrodu.
Pozdrawiam:)
mmmm pychota zjadłabym:))a klematisy śliczne ja osobiście uwielbiam:) i róze też:)
OdpowiedzUsuńFakt, w klematisach warto uzupełniać kolorystykę, jest tyle cudnych odmian i do tego kwitnących w różnym czasie. Mnie samej również zdarza się powtarzać kolory wielu roślin.
OdpowiedzUsuńA co to za cudo wysokie i żółte?
Slicznie tutaj u ciebie, piekno natury , napewno pyszne sa twoje wypieki , zycze smacznego ,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie ,
Wanda
Ale dobrze trafiłam .Akurat zasiadłam z poranną kawką a Tu takie smakołyki.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie ręcznie robione firaneczki.Może się odważę pokazać jakie mi się kiedyś zdarzyło udziergać:)))))))
Kwiaty i ich fotki cudowne.Pięknie Ci się odwdzięczają za pielęgnowanie.Do tej róży aż się same oczy śmieją.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.Również zdenerwowana jak ch... z powodu od kilku dni ciągle lejącego deszczu:))
Mniam.... pyszności upiekłaś.... a róża jest prześliczna...... kocham róże :D
OdpowiedzUsuńOj zjadłabym coś takiego,przed śniadaniem jestem :))Pięknie Ci kwitną te klematisy a to żółte to co to?
OdpowiedzUsuńOj zrobiłaś mi smaka tym własnym pieczywem, ale na razie nic nie piekę, poczekam na falę chłodów. Życzę wytrwałości w robieniu firanki.
OdpowiedzUsuńOj wpadłabym do Ciebie na te kapciuszki śniadaniowe:)
OdpowiedzUsuńCzasami mam dzień dobroci dla domowników i piekę chlebek lub bułeczki ale ogólnie nie znoszę pracy w kuchni. Kusząco wyglądają kapciuszki wiec z pewnością w dobrym dniu upiekę.
Kwiaty masz piękne, miło na nie popatrzeć.
pozdrawiam serdecznie :)
witam! wpadłam na śniadanko:) mmmmmmniam pyszności:)
OdpowiedzUsuńPoczęstowałam się kapciuszkiem, włożyłam różę do wody i u mnie zrobiło się pięknie;-)
OdpowiedzUsuńKapciuszki wyglądają bardzo apetycznie:)
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie w ogrodzie. Śliczny jest ten kwiat na zdjęciu obok klematisu- pierwszy raz taki widzę.
Pozdrawiam:)
Piękne kwiatki :) W takim otoczeniu na pewno przyjemnie się dzierga. Życzę wytrwałości przy firance, bo ja moją jakiś czas temu włożyłam do koszyka i teraz trudno mi do niej wrócić ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
O! Tu coś do zjedzenia! Mmm... apetycznie wygladają i zapewne są smaczne. Dziękuję Antosiu :)
OdpowiedzUsuńFiranki do kuchni to już Ci zazdroszczę! No i te kwiaty na ogrodzie piękne! Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo apetycznie i smakowicie u Ciebie!
OdpowiedzUsuńKlematisy przepiękne!!!
pozdrawiam
Jak miło do Ciebie zaglądać, pieczesz pyszności, masz cudowne kwiatki, ale ja zerkam na tę rozpoczętą firankę....Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle cudowne kwiaty!!!
OdpowiedzUsuńMasz dar i kwiaty jak widać Cie kochają i pięknie rosną.
Pozdrawiam serdecznie - Joana
Wandziu piękne masz kwiatki w ogródku:)
OdpowiedzUsuńKapciuszki pysznie wyglądają,czekam na firaneczkę...pozdrawiam
Małgosia
Pięknie u Ciebie- pachnąco, smacznie ,kwiatowo, kolorowo:) Lubię tu być. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKapciuszki wyglądają niezwykle apetycznie. Firaneczka zapowiada się ciekawie, a powojnik .... cóż zazdroszczę bardzo. Mój w tym roku nie ma ani jednego kwiatka:((
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Pieknie wszystkim dziekuje za odwiedziny i komentarze. W ogrodzie z pewnoscia wszystko lepiej by roslo i kwitlo, gdyby nie susza...
OdpowiedzUsuńA to zolte tzn. ten zolty kwiat na zdjeciu to nie wiem jak sie nazywa. Z odpowiedzia na to pytanie czekalam na sasiadke, od ktorej ten kwiat dostalam, ale ona nie pamieta nazwy. Poszukam w encyklopedii roslin, moze sie uda.
Serdecznie wszystkich pozdrawiam i zycze udanych wakacji.
Fantastycznie u Ciebie Antosiu!
OdpowiedzUsuńI firanka zaczyna życie i te kapciuszki takie apetyczne, a kwiatów to zazdroszczę bo u mnie w tym roku mizernie!
ale piękne kwiaty, kapciuszki wyglądają smakowicie, ja jakoś nie mogę zabrać się za pieczenie bułeczek, jakichkolwiek choć "chodzą" za mną kokosowe, już drugi raz kupuje mleko kokosowe zeby je upiec, pierwsze się przeterminowało czyżby i drugie czeka taki sam los? Firaneczka będzie cudna.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga po odbiór wyróżnienia :)
OdpowiedzUsuńmaba-handmade.blogspot.com/2011/07/dziekuje.html
Kapciuszki - kapciuszkami Pewnie są przepyszne!
OdpowiedzUsuńAle póki co wpadnij na mój blog "Myślę sobie...", bo coś tam na Ciebie czeka. Zapraszam@!
Smakowite te kapciuszki :). Kwiaty masz piękne. W Kanadzie upały ale Ci dobrze-pozdrawiam
OdpowiedzUsuń