czwartek, 15 sierpnia 2013

Listkowa serweta dzierga się...




Dzięki przesympatycznej Alicji, która prowadzi blog za woalką  mogę kontynuować dzierganie listkowej serwety. W szybkim tempie przysłała mi brakujące kłębki.
Alu, serdecznie dziękuję. Dzięki Tobie serweta ma szanse na zakończenie. Jestem Ci bardzo wdzięczna.






Dziergam z przyjemnością te listeczki, bo ja lubię liściaste wzory. A gdy znudzą mi się białe oczka to chwytam się za kolory i rękawiczki dziergam do czapek z poprzedniego wpisu.



Alu, jeszcze raz serdecznie dziękuję.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie i do następnego, może już rękawiczkowego wpisu.