Dzisiejszego ranka znów roznosił się po całym domu zapach pieczonego chleba. Takie zapachy towarzyszą nam już od kilku lat. Nigdy nie przypuszczałam, że pieczenie chleba będzie mi sprawiało taką przyjemność, a zaczęłam piec “z potrzeby” - tu, gdzie mieszkamy nie ma dobrego pieczywa. Początki nie były łatwe, zamiast pięknego, rumianego chleba wychodziły mi placki, góry skaliste itp., ale musiało się w końcu udać, nie wolno się poddawać. A wszystko zaczęło się dzięki Mniammniam i Chleb - moja domowa piekarnia i cały czas to trwa i dzięki temu tak wspaniale teraz u mnie pachnie. Dziś upiekłam “Razowiec na zakwasie”. Zaczyn zrobiłam wczoraj, po upieczeniu całej serii zdrowych bułeczek.
Tak więc wczoraj pachniało bułeczkami, zakwasem i zaczynem, z którego potem wyrobiłam ciasto, przez noc pięknie wyrosło, a teraz bochenki tak wyglądają, a właściwie to trochę inaczej, bo już spróbowaliśmy.
Apetyczny widok!
OdpowiedzUsuńMnie pieczenie tak wciągnęło, że teraz nie jemy innego chleba. Bo po prawdziwym razowcu już nic nie smakuje tak samo:)
Noelka79 dzieki za komentarz - wypisz wymaluj to tak jak u nas. Kilka razy zdarzylo sie nam kupic chleb i juz po pierwszym gryzie slychac bylo "po co to kupilismy". Udanych chlebkow zycze
OdpowiedzUsuń