poniedziałek, 20 lutego 2012

Co ostatnio robiłam

Nie cierpię zimy! Chociaż w tym roku u nas zima łagodniutka, mało śniegu, mało mrozu, bywają dodatnie temperatury. Zupełnie jak nie kanadyjska. No ale w ogrodzie pracować się nie da, jedynie snucie planów, gdzie i co posadzić, co zamienić miejscami... Ręce trzeba sobie czymś zająć, a takie rozmyślania można prowadzić w czasie dziergania, jednak z ostrożnością, żeby nie trzeba było pruć.

Któregoś dnia, w czasie poszukiwania wolnego miejsca na dodatkowe kłębuszki, mięciutkie i kolorowe, natknęłam się na zapomniane znalezisko, które można nazwać kącikiem serwetkowym. Rzadko robię serwetki na szydełku, ale kiedyś lubiłam robić filetowe. I takie właśnie niedoróbki wpadły mi w ręce. Szydełko było wbite w jedną z nich, nici i wymiętoszone wzory obok, więc problemu z dalszą robotą nie było. Ucieszyłam się bardzo, gdy spostrzegłam jeden brakujący kłębek do skończenia kwiatkowej firaneczki, którą zrobiłam ubiegłego lata. Pokazałam ją, ale już na pierwszy rzut oka widać, że coś jej brakuje szydełkowa kwiatkowa firaneczka. Udało mi się dorobić dodatkowo kilka rzędów i wreszcie nadaje się do zawieszenia. Prawda, że wyładniała?


A to pozostałe, zaczęte co najmniej 10 lat temu.
Jedna z koleżanek powiedziała, że chętnie je przygarnie. Tak więc nie muszę znów szukać wolnego miejsca w szufladzie.











Drutkami też robiłam. Oto dowód - kolorowa kupeczka, czekająca na wykończenie, ale na przeszkodzie stanęła rozpoczęta wczoraj tęczowa robótka.

Powiało wiosną?

Serdecznie wszystkich pozdrawiam i do następnego.

50 komentarzy:

  1. O jakie ładne fileciki:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudna jest ta pierwsza firaneczka, bardzo mi się podoba;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Antosiu, a ja coraz częściej oczy zwracam na takie malusie, kolorowe......dla być może Wnusi, ech!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wnusie lubią ładnie wyglądać, no i babcie mają pełne ręce roboty. Ale jest to miła praca.

      Usuń
  4. Prześliczna ta kwiatowa zazdrostka. Również mam takie szydełkowe niedoróbki, od sześciu lat robię obrus i nie wiem kiedy skończę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie przyjdzie taki czas i też skończysz to co zaczęte. Dzięki za miłe słowa.

      Usuń
  5. Piękne są te filetowe firanki no i te małe kolorowe cudeńka .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. U Ciebie też widziałam śliczną firaneczkę. A te małe kolorowe... fajnie się dzierga.

      Usuń
  6. Piękny filecik!!! Piękny!!!
    Z szydełkowych dzierganek to najbardziej właśnie filet kocham.
    I mam zaczętą firankę z damą w ogrodzie, taką jak Twoja.
    A kolorowa sterta też baaaardzo mi się podoba. Już widać, że kolejne rarytasy wydziergałaś.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to wygląda na to, że coś będziemy mieć jednakowe.
      Wiosnę wywołuję tymi kolorami.
      Serdecznie dziękuję.

      Usuń
  7. Ależ to wszystko piękne!!! Bardzo, bardzo mi się podobają!!! Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczne te firaneczki. Bardzo pracochłonne, ale efekt cudny. Czapeczki ładne i tam chyba chusta się wyłania tęczowa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie. A tak po cichutku to Ci zdradzę, że to tęczowe to ma być ubranko dla Małej Damy...

      Usuń
  9. Niezłą "kupkę" nadziergałaś :)Bardzo ładne te szydełkowe robótki,szczególnie ta pierwsza mi sie podoba :)
    Aha,i jeszcze coś,przez zaglądanie na Twój blog prawie uwierzyłam w duchy.Siedze sobie pewnego dnia bladym switem przed komputerem i jak zwykle zaczynam dzień od latania po blogach ,a tu nagle cos dzwoni...Rozglądam się dookoła,i jeszcze raz...no nie ma nic takiego co mogłoby takie dzwięki wydawać.A tu dalej podzwania...Obszukałam jeszcze raz cały pokoik,wyjrzałam na balkon i nic...Poczulam się jakoś nieswojo ale przestało.Za jakiś czas znów,to samo,i znów rano...Ki diabeł?Duchy jakieś czy co? Za trzecim razem dopiero (!) zorientowałam się,że to dzwonienie jakoś jakby z komputera dobiega,zastanowiłam się ,akurat u Ciebie byłam,wyszłam z Twojej strony-przestałało,weszłam znów -noooo dzwoni,znalazł sie mój duch!:)))Pozdrawiam Ciebie i ducha ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nieźle Cię nastraszyłam... hihi. Rozbawiłaś mnie tym opowiadaniem... Pewnie na długo to zapamiętasz a przy okazji i mnie :))) Gdy zejdziesz na sam dół mojej strony, to po lewej stronie są takie dzwoneczki czyli duszki.
      Dzięki za miłe słowa. Zima, więcej wolnego czasu to się dzierga.
      Również serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  10. Oj... kolory rzeczywiście bardzo wiosenne. Firanki i serwety po prostu cudne. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale skarby :) Wszystkie filety cudne. A udziergany kopczyk robi wrażenie :) Truskawkowe czapunie cudne. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję. Mnie też ten kolorowy kopczyk podoba się. Myślę, że niebawem kopczykowe składniki przestaną leniuchować.

      Usuń
  12. Firaneczki mi się takie marzą ale już chyba nie zdążę bo zima się kończy i praca mi się zaczyna i będzie mało czasu na robótki,a szkoda:)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, na wszystko trzeba miec czas. Ale bywa i tak, że czasami, takie nie planowana robotka wpada nam w rece... No o moze to być właśnie jakaś filetowa firaneczka. Kto wie...

      Usuń
  13. Ta pierwsza śliczna, ale i pozostałe piękne , a sterta taka kolorowa:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale wysyp śliczności u Ciebie.Pamiętam gdy zaczynałam prowadzić bloga i napotkałam ten rodzaj pięknych filetowych serwetek.Zastanawiałam się dlaczego Ktoś się chyba pomylił i napisał filetowe.Myślałam,że powinno być fioletowe.Co mi również nie pasowało, bo serwetki były białe:)))))))Ale dzięki Takim osobom jak TY, już wiem co to za cudeńka.A te pokazane u Ciebie są przepiękne.
    Kolorowe dziergadełka, zwłaszcza te truskaweczki przypominają mi nie tylko wiosnę ale nawet lato:)))
    Pozdrawiam bardzo cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i jak tu nie mówić, że człowiek uczy się csłe życie... SerdecznIe dziękuję za miłe słowa.

      Usuń
  15. piekne filetowe prace...cudnosci...a wiosnny juz mi sie chce..bardzo..pozdrawiam ania

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo mi się podobają wszelkie filetowe dziergadełka, ale osobiście nie lubię ich robić:) Tym bardziej podziwiam Twoje!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No bo nie jesteśmy w stanie robić wszystkiego co się nam podoba.
      Dziękuję.

      Usuń
  17. Piękne serwetki, postać kobieca cudna, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. oj kochana długo nic nie pokazywałas ale teraz walnełaś z grubej rury ;)
    wykańczaj tą kupkę i pokazuj po kolei
    a ten filet no cóż tylko pozazdrościć, jakoś nie miałam okazji popróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielkie dzięki. No tsk, trochę wykończeniówki mnie czeka, ale muszę popędzać się, bo wiosna tuż tuż.

      Usuń
  19. Antosiu prawdziwie urocze firaneczki wydłubałaś, Są tak starannie wydziergane. A ta kolorowa kupka robótek wygląda interesująco. Jestem ciekawa co tam się kryje.
    Dziękuje za maila Jednocześnie zastanowiło mnie Twoje stwierdzenie, że nie zawsze można na moim blogu dodać komentarz. Nic nie zmieniałam w ustawieniach, jest tak jak było. Jednak od jakiegoś czasu powiadomienia o komentarzach prawie nie przychodzą do skrzynki pocztowej, jedynie od niektórych komentujących. Z kolei, mam taki przypadek, że np. zupełnie nie mogę dodacć od siebie komentarza na blogu Reni - okno jest nieaktywne.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie dziękuję za miłe słowa.
      A jeśli chodzi o komentarze to jednak to jest wina mojego iPad, z którego najczęsciej właśnie korzystam. Ale jestem już na dobrej drodze w rozpracowywaniu tego problemu.

      Usuń
  20. Cudowne, delikatne te firaneczki! Jak dużo zrobiłaś na drutach, pokaż nam dokładnie to wszystko. Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Co za precyzja w tych arcydziełach. Bardzo mnie ciekawią te niewykończone rzeczy. Co też to będzie? Poczekamy, zobaczymy. Pozdrawiam gorąco. Wdzięczna Anna B z Rzeszowa

    OdpowiedzUsuń
  22. sliczne firaneczki i serwetki ale ta kolorowa kupka szczescia to bedzie szok termiczny w nastepnym wpisie ;)
    pozdrawiam cieplusko magda ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Filetowe prace są śliczne!!! Takie delikatne :)
    Całe szczęście, że na nie trafiłaś i wykończyłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Jejku bardzo wiosennie. Śliczności jak zawsze

    OdpowiedzUsuń
  25. Firaneczki szydelkowe uwielbiam. Ta kupka do wykonczenia ma sliczne kolory. Widac, ze nie proznowalas. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  26. Śliczne fileciki:)Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ojj śliczności !!! moja mama uwielbia takie serwetki i najbardziej właśnie takie robione wzorem siatkowym.

    OdpowiedzUsuń
  28. Dla mnie niewyobrażalne zrobić firankę szydełkiem, nawet najmniejszą! Ale jak patrze na te cuda to wyjść z podziwu nie mogę! Chyba będę musiała kiedyś spróbować...

    OdpowiedzUsuń
  29. Śliczności i wiosnę już widać:0

    Pozdrawiam ciepło Bea

    OdpowiedzUsuń
  30. uwielbiam filetowe koronki a Twoje są prześliczne i takie delikatne:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  31. Piękne ! Koronki filetowe uwielbiam i kocham miłością wielką, Twoje są fantastyczne.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę na moim blogu i zapraszam ponownie