Pięknie dziękuję wszystkim za odwiedziny i wspaniałe komentarze przy szalu semele. Mnie ten szal podoba się cały czas i zastanawiam się nad zrobieniem drugiego, np. wrzosowego.
A z robótkowaniem kiepsko u mnie ostatnio. Pomysłów mam sporo, z realizacją gorzej. Takie chwile trzeba po prostu przeczekać. Sprułam wszystkie prace rozpoczęte co najmniej rok temu, niektórym brakowało naprawdę niewiele do skończenia np. narzutce trzeba było przyrobić zrobiony już border, ale od czasu robienia tej narzutki minął prawie rok, w tym czasie poznałam metodę łączenia bordera w trakcie jego robienia i nie mogłam się zmusić do powrotu do starej metody.
Został tylko szal w listki z cieniutkiej wełny merino 2ply w kolorze naturalnym, na drutach 3.5mm, który przed ostatecznym zakończeniem zamoczyłam i sfilcował się trochę, więc muszę teraz wydumać jakieś jego wykończenie, bo prucie odpada.
A mnie po głowie chodzą wciąż jakieś nowe techniki. Próbowałam na podstawie tego video i tego też,a potem Iwona na swoim blogu zamieściła kurs i zapisałam się na ciąg dalszy. Wcześniej nauczyłam się robić na 2 ręce, ale wolno i niezdarnie mi to idzie.
Przyczepiły mi się czapki i szaliki np. taka, taka,... taka i tu już poczyniłam pierwsze próby, bo nauczyłam się robić warkoczyk, którym rozpoczęta jest czapka.
A te czapki chodzą za mną najbardziej. Zrobiłam dochodzenie i wiem, że ten wzór pochodzi z książki Anne-Maj Ling pt "Two-end Knitting". Tak więc książkę tę kupię, podobno zawiera dużo fajnych wzorów - będzie z serii nowych technik.
W międzyczasie dziergam szal, a właściwie to mam zaczęte dwa szale tym samym wzorem i z tego samego rodzaju alpaki. Pierwszy szary na drutach 3.75 mm, drugi lekko wrzosowy na drutach 3.5mm. Szarego mam już prawie połowę i wygląda lepiej od wrzosowego, nie tylko na zdjęciu, więc wrzosowy chyba spruję i zrobię inny na drutach 3.75mm.
Tym wzorem robiłam już narzutkę. Próbowałam go przerobić na szal, nie szło mi to jakoś, kupiłam więc na ravelry, ale szybko okazało się, że wzór zawiera sporo błędów, więc musiałam przysiąść i dopracować. Oczywiście zaliczyłam kilkakrotne prucie i wtedy bardzo myślałam o "linii życia", o której wspomina w swoim super poradniku Solaris. Muszę koniecznie kupić sobie druty KnitPro...
Wiosna nas w tym roku nie rozpieszcza, tak więc, gdy jest bezdeszczowy i cieplejszy dzień to tyram w ogrodzie ile się da, a potem nie mogę się ruszać. Znane to jest wszystkim koleżankom blogowiczkom, które mają ogródki większe i mniejsze.
Nasze magnolie: cytrynowa i różowa
Serdecznie wszystkich pozdrawiam i do następnego razu. Mam nadzieję, że nie będzie znów tak długiej przerwy.
Nie ważne jest że nie powstaje nam ciągle coś nowego.Najważniejsze że jak to napisałaś ciągle "chodzi coś po głowie".Widzę że coś z tych pomysłów się wykluwa.Ten początek czapki wygląda bardzo ciekawie.Szarości również zapowiadają coś pięknego.Prucia osobiście nienawidzę.Wolę nieraz pozostawić coś niedokończonego niż to pruć.Magnolie śliczne.Życzę sił i zadowolenia z pracy w ogrodzie i jak najmniej prucia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo serdecznie
WOW,czapki od warkocza zapowiadaja sie znakomicie,szal w pawie oczka ogromnie mi sie podoba wzor i czekm na efekt koncowy ;)co do ogrodu tu a nas juz prawie dwa miesiace jest prawie lato temperatura dochodzi do 30st ,magnolie juz przekwitly a po truskawkach juz nie ma sladu (zjedzone) pozdrawiam serdecznie magdalena;)
OdpowiedzUsuńWiedziałam Antosiu, że nie próżnujesz! :)
OdpowiedzUsuńJesteś po prostu niesamowita! Podziwiam postęp i rozwój umiejętności. Ogromnie podoba mi się ten ostatni wzór z szarej i wrzosowej włóczki. Nawet nie próbuję rozgryzać - niestety - tak mam, że każdy nowy wzór uczę się wyłącznie przez naśladownistwo - ktoś koło mnie robi, ja zertkam i na swoich drutach przrabiam - na dodatek do lusterka, bo jestem leworęczna. Wiele czasu spędziłam nad opisami wzorów i albo jestem matołem, albo nie umiem ich czytać i nawet najprostszych nie rozgryzam :( Moim problemem jest też to, że choć wykorzystuję w praktyce, to np. długo nie wiedziałam co to oczko przekręcone, opisy wszystkie zakładają, że takie rzeczy dla dziegaczki są oczywiste.
OdpowiedzUsuńWidzę,że nie próżnujesz ..u mnie też w koszu kilka nie dokończonych robótek chyba wezmę przykład z ciebie i spruję...magnolie zachwycające u mnie już przekwitły...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńczasami trzeba od robótek odpocząć :)
OdpowiedzUsuńszale zapowiadają się ciekawie wiec kończ i pokazuj, a magnolie masz przepiękne
Witaj Antosiu!!
OdpowiedzUsuńJuz wczoraj zaczęłam pisac o "poszukiwaniu" Antosi...bo coś długo sie nie odzywałals. Ale postanowiłam dac Ci jeszcze jeden dzien:)) na odnalezienie sie:)) I jesteś. A jakie wejście!!! Nie nadążę za Toba w dziewiarkowych mozliwościach!! Ten warkoczyk jest śliczny!! i cała reszta.
A u nas magnolie pomarzły!
Antosiu - jak miło. że jesteś! Czapka tym warkoczykiem wyjdzie obłędnie! Szale urocze, mi też bardziej ten jasny pasuje, bo we wrzosie wzór jakoś ginie. Być moze uwydatni sie raczej na ciemnym tle.
OdpowiedzUsuńZ moim ogródkiem mam to samo. Wykorzystuję teraz każdą chwilę by potem zlegać wyłącznie z dziergadłem w ręku w otoczeniu przyrody. Ujarzmionej.
To fajnie,że odkrywasz nowe techniki dziewiarskie i się z nimi zaprzyjaźniasz. Warkoczyki bardzo lubię, a te mi się szczególnie podobają, jednak nigdy ich jeszcze nie robiłam.
OdpowiedzUsuńIgła mnie nie lubi, więc borderów nie przyszywam. Ale może kiedyś się nauczę, jak się je wrabia podczas dziergania.
Czapki bardzo lubię. I dziergać i nosić. Oj, mam apetyt na tę książkę, tylko nie wiem jak ją zdobyć.
Magnolie masz piękne. Szczególnie ta cytrynowa wpadła mi w oko.
Pozdrawiam i życzę zdrówka i ładnej pogody.
Cudne te warkoczyki! Widziałam gdzieś na blogach coś podobnego wykorzystane przy mitenkach, ale za nic nie potrafię rozgryźć jak to się robi:) Twoje prace są zawsze takie cudnie dopracowane w szczegółach. Podziwiam i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńIza
oj ten wzór na szarym chodzi za mna i chodzi:))śliczny jest i magnolie śliczne:))
OdpowiedzUsuńCudne rzeczy masz zaczęte.Wierzę ,że nie chce Ci się wracać do starych metod skoro znasz nowe pewno lepsze :)A kwiatuszki boskie!!!!
OdpowiedzUsuńAntosiu z Ciebie wieczna poszukiwaczka - gratuluję ciekawości świata i nowych technik. Czekam na ukończenie szali, by je podziwiać.
OdpowiedzUsuńWszystko piękne, pawie oczka są przecudne. Warkoczykami mnie zaraziłaś. Czy może powiesz coś więcej jak to się robi? Bo to nie jest zwykły warkocz.
OdpowiedzUsuńAle Antosiu u ciebie nastrój do prucia:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że dostałaś już pierwszą lekcję kursu, dzisiaj kręcę drugę:)
Pozdrawiam ciepło!
Antosiu, ale sie ciesze ze jestes. Piekne robotki pozaczynalas. Czapka fajnie sie zapowiada. Szale sa piekne, podziwiam za robienie z tak cienkiej wloczki. A w ogrodku uwazaj na plecy. Wiem co masz na mysli, jak sie rzucilam na moj maly ogrodek to pozniej sie nie moglam ruszac przez dwa dni :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne szale, a czapy!!! oj będą cudne :))
OdpowiedzUsuńsuper jak zwykle wszystko idealnie
OdpowiedzUsuńten wzorek szalowy pamietam jak robilam, bardzo dawno temu, to byl dla mnie niebieski sweterek, z przodu rozpinany.
OdpowiedzUsuńCiekawe te nowe techniki.
Wzór wygląda bajecznie ......a ja "lecę" oglądać resztę twoich prac .
OdpowiedzUsuńDopiero Cie odkrylam...Piekne szale wydziergalas, te pawie oczka maja w sobie zycie. Podgladnelam Twoj blog troszke do tylu...piekny Semele i serwety aaaaach. Wiesz az boje sie popatrzec jeszcze bardziej do tylu...zazdrosc mnie najdzie okrotna bo sliczne rzeczy robisz.
OdpowiedzUsuńJa tez nie lubie szycia, igla to moj wrog. Dziergajac szale staram sie robic "jednym ciegiem" zeby tylko nie szyc.
U nas tez niby wiosna ale jakos taka byle jaka, zimno i mokro jak to w Szkocji.
Pozdrawiam ze Szkocji
Nie mogę się nadziwić tym skomplikowanym wzorom,wszystko co zrobisz jest piękne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSzala się super zapowiada. Bardzo ładny wzór. W ogóle jesteś niesamowita ciągle próbujesz coś nowego
OdpowiedzUsuńJa zawsze sobie obiecuję, że latem porobię zapasy czapkowe, rękawiczkowe i swetrowe, ale na obietnicach się kończy, ponieważ nie lubię jak włóczka skrzypi od lepiących się łapek w te upały, coś tam próbuję, troszkę wydziergam, ale nie tak konsekwentnie jak Ty.
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twój zapał, a pomysłów zazdroszczę ;))
pozdrawiam
Najwyraźniej "przespałam" Twój post, bo też mi coś chodzi po głowie i nie są. to robótki drutowe.
OdpowiedzUsuńI mnie się podobają Twoje nowe poczynania.
Uczyłam się robić warkoczyk, którym rozpoczęta jest czapka. Niestety, po zamknięciu okrążenia nie jest na równej wysokości :-(((( Może Antosiu pomożesz :-)))
OdpowiedzUsuń