niedziela, 4 grudnia 2011

Przyszedł czas na skarpetki



Takie skarpeteczki sobie machnęłam.  Znaczy sobie i mężowi. Miały być najzwyklejsze tzw. szkoleniowe, bo jeszcze nigdy nie robiłam tego rodzaju pięty. Skróconymi rzędami lepiej mi idzie. No ale trzeba próbować nowych (dla mnie) technik. Wędrując po ravelry z rozpoczętą już skarpetką natrafiłam na takie, a ponieważ mam słabość do kółeczkowego wzoru więc szybko uleglam.

Wszystkich serdecznie pozdrawiam.

33 komentarze:

  1. Bardzo, bardzo przyjemne skarpety - takie fikuśne z tymi kółeczkami na piętach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam porcelanę z Bolesławca. Twoje nowe skarpetki od razu mi się z nią skojarzyły. Śliczne wyszły.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. OMG! są rewelacyjne! dla mnie najczarniejsza magia takie skarpety więc tym bardziej Twoje podziwiam :)))))

    OdpowiedzUsuń
  4. FANTASTYCZNE !!!!!
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo udany produkt i cieplutkie pewnie będą.

    OdpowiedzUsuń
  6. Fantastyczne skarpety. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Skarpetki są odlotowe!Aż szkoda je nosić :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Aż żal w nich chodzić,powiesić na kominku i podziwiać:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudne skarpety!!!
    Kółeczkowy wzorek bardzo fajnie na nich wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Superanckie te skarpeciochy :)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Śliczne skarpetki :)
    Zgadzam się z ogrodniczką
    ogrodniczka pisze...

    Aż żal w nich chodzić,powiesić na kominku i podziwiać:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pięknie dziękuję za przemiłe komentarze. Skarpetki już są noszone, mimo że jeszcze na szczęście nie ma zimy, są cieplutkie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Krótko mówiąc, machnięte wspaniale!Pozdrawiam.papa

    OdpowiedzUsuń
  14. śliczne skarpeteczki i jakie wzorki mają fajne

    OdpowiedzUsuń
  15. Jakie one rozkoszne :D I tak sobie można z mężem na sofce siedzieć i machać nogami w takich samych skarpetach...

    OdpowiedzUsuń
  16. Jeszcze takich WESOŁYCH skarpet nie widziałam. Są śliczne, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Śliczne. Nie dość, że skarpety trudno zrobić o jeszcze w żakardy. Dla mnie to już nie możliwe :).

    OdpowiedzUsuń
  18. Są piękne!!!!Ten wzorek mi się bardzo podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Skarpetki to mnie nie specjalnie kręcą, ale te wyrabiane wzorki to mnie biorą nieźle. I to twoja zasługa.

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetne wzorki wrobiłaś na tych skarpetkach

    OdpowiedzUsuń
  21. Te CUDNE skarpetki to dowód,że czasem należy słabościom ulegać!

    OdpowiedzUsuń
  22. o rety, piękny żakard, gratuluję cierpliwości! :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Skarpetki są śliczne Wandziu! Ale ten sweterek(!) rewelka! Piękny! Pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
  24. Ałć, jakie ty cudności i wyszukasz i zrobisz!!!! Zachwycające!

    OdpowiedzUsuń
  25. Baaaardzo mi się podobają.Są śliczne.
    Pozdrawiam bardzo serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  26. Fantastycznie wyglądają :) Pewnie są cieplutkie, że aż miło w stópki...idę chyba zacząć jakieś skarpetki :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Woooow ale piekne. Ja to bym sie nigdy nie odwazyla. Skarperki i to jeszcze z taaakim wzorkiem. Super. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  28. skarpetki są odjazdowe, superowskie i takie zgrabne . Podziwiam, gratuluję. Jestem Twoją fanką. Nadal mam marzenie zrobienia chusty semele - bariera językowa jest okropna. Nie znam j. ang i mam ręce związane.Udało mi się zrobić sweterek sobie od "góry" i wyszło. Hurra . Mała rzecz a cieszy.Pozdrawiam. Anna z Rzeszowa

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę na moim blogu i zapraszam ponownie