Trochę cichutko z tym moim wdziankiem, no bo to jest takie dziergadło, które trzeba dziergać w domu, a nie np. na wyjeździe. Nie są to wprawdzie długie wyjazdy, ale przeważnie takie kilkugodzinne, w czasie których mogę ręce zająć sobie jakąś robótką. A wdzianko wieczorami. Idzie fajnie samo dzierganie, ale cały czas towarzyszy mi niepewność, czy mi się to uda, czy rozmiar jest dobry, nie ma jak przymierzyć, bo wygląda tak
Przód czeka na rozcięcie, pachy i dekolt również. Tak wygląda pacha.
Ale najpierw muszę zszyć ramiona, potem zblokować, zabezpieczyć oczka. Dekolt, brzegi przodu i dół wdzianka chcę wykończyć sznureczkiem już spróbowałam to zrobić na tzw. próbce. A próbka to nic innego jak moje kolejne ćwiczenie robienia żakardu na 2 ręce. Wypróbowałam również wrabianie rękawa. Próbka nie przystosowana do rękawa, bo nie było spuszczania na pachę.
O tej metodzie piszą na swoich blogach Effcia, Fiubzdziu i jeszcze gdzieś widziałam, jak sobie przypomnę to wstawię tu link. Skorzystałam z opisu, ktory zrobiła Fiubzdziu i jest to szalenie proste!!!! W tym wdzianku chcę właśnie tak wrobić rękawy.
Serdecznie dziękuję za kibicowanie mi przy tworzeniu tego wdzianka. Duża buźka.
Ojejku będzie fajne ale się nadziubiesz
OdpowiedzUsuńczekam na końcowy efekt
Pozdrawiam serdecznie Mila!
żakardowo się ostatnio robi, czekam cierpliwie na koniec robótki :)
OdpowiedzUsuńAntosiu podziwiam Twoją odwagę, ja bym się potem nie odważyła tak po prostu tego pociąć, trzymam kciuki i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPatrzę, podziwiam i... milczę.
OdpowiedzUsuńOdwiedziłam wszystkie wskazane adresy.Popatrzyła i poczytałam.
...ale muszę robić coś innego.
Rzuciło mnie na kolana!
OdpowiedzUsuńŻakardowe wdzianko zapowiada się bardzo ciekawie. Nie wiem czy miałabym odwagę zaryzykować pocięcie go, dlatego bardzo jestem ciekawa efektu końcowego.
OdpowiedzUsuńTen sposób wrabiania rękawów też mnie bardzo zainteresował - muszę go kiedyś wypróbować, ale na razie - tak jak tkaitka - muszę skończyć coś innego :).
Pozdrawiam serdecznie :)
Wychodzi rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńKibicuję Ci i mam nadzieję, że nie będzie żadnych przykrych niespodzianek po drodze...
Cudny żakard popełniłaś!
OdpowiedzUsuńMnie by ręka zadrżała przed jego cięciem. Nie mam pojęcia, na czym ma to polegać. O tworzeniu żakardu na dwie ręce też wcześniej nie słyszałam, dopiero u Ciebie.
A metodę dziergania rękawów od góry znam, Stosowałam ją kiedyś też do niektórych kołnierzy.
Pozdrawiam i już nie mogę się doczekać na efekty cięcia:)
Pracy czeka Cię sporo,a tyle już zrobiłaś! Jak na razie efekt jest superowy.Finisz zapewne będzie bombowy!Czekam na zdjęcie skończonej robótki.BUZIAKI PRZESYŁAM:)
OdpowiedzUsuńJa tez ciekawa jestem jak to wyjdzie:)
OdpowiedzUsuńAle super wychodzi. Trzymam kciuki za koncowe ciecie. Rekawy od gory juz tez robila szczegolne w szydelkowych robotkach, bardzo przydatna metoda. Pozdrawiam i nie moge sie doczekac :)
OdpowiedzUsuńWychodzi rewelacyjnie !! Podziwiam za odwagę robienia i potem rozcinania ;) ja to chyba strachliwa jednak jestem bo bałabym się, a po drugie to jak na razie ta metoda dla mnie to 'czarnamagia' ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na efekt końcowy...
czytam, czytam i podziwiam, dla mnie to czysta czarna magia, czekam na efekt końcowy i cichutko marzę bym kiedyś i ja osiągnęła ten stopień wtajemniczenia :)
OdpowiedzUsuńZ drżeniem serca czekam na Wielkie Ciachnięcie :)
OdpowiedzUsuńEwa P
To wyższa szkoła jazdy, pozostaje mi się tylko przygladać z podziwem
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Przepięknie wygląda i dużo pracy kosztuje. Cierpliwości życzę
OdpowiedzUsuńOj dużo, dużo pracy z tymi kwiatkami. Ciekawa jestem efektu końcowego
OdpowiedzUsuńAntosiu zakardzik jest juz sliczny ,zycze by sie udalo to ciachanie bo powstanie cos slicznego i ogromnie ciekawi mnie jaki bedzie efekt koncowy bo juz jestes blisko mety ,trzymam kciuki i kibicuje dalej ,buziaki magda;)
OdpowiedzUsuńślicznie wychodzi to wdzianko żakardowe.)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki...
Antosiu zapraszam do mnie na bloga czeka na Ciebie mila niespodzianka ;)
OdpowiedzUsuńPrzyłączam się do kibicowania. Żakardowe wzory to dla mnie wyższa szkoła jazdy. Ciekawa jestem efektu:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki :) Fajny projekt.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo ładny wzór i zestawienie kolorystyczne. Podziwiam zacięcie w dzierganiu, bo wdzianko czasochłonne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
zapowiada się ciekawie...pozdrawiam
OdpowiedzUsuń