wtorek, 1 lutego 2011

Żakardowe wdzianko w kwiatki - ciag dalszy

Trochę cichutko z tym moim wdziankiem, no bo to jest takie dziergadło, które trzeba dziergać w domu, a nie np. na wyjeździe. Nie są to wprawdzie długie wyjazdy, ale przeważnie takie kilkugodzinne, w czasie których mogę ręce zająć sobie jakąś robótką. A wdzianko wieczorami. Idzie fajnie samo dzierganie, ale cały czas towarzyszy mi niepewność, czy mi się to uda, czy rozmiar jest dobry, nie ma jak przymierzyć, bo wygląda tak

Przód czeka na rozcięcie, pachy i dekolt również. Tak wygląda pacha.

Ale najpierw muszę zszyć ramiona, potem zblokować, zabezpieczyć oczka. Dekolt, brzegi przodu i dół wdzianka chcę wykończyć sznureczkiem już spróbowałam to zrobić na tzw. próbce. A próbka to nic innego jak moje kolejne ćwiczenie robienia żakardu na 2 ręce. Wypróbowałam również wrabianie rękawa.  Próbka nie przystosowana do rękawa, bo nie było spuszczania na pachę. 
O tej metodzie piszą na swoich blogach Effcia, Fiubzdziu i jeszcze gdzieś widziałam, jak sobie przypomnę to wstawię tu link. Skorzystałam z opisu, ktory zrobiła Fiubzdziu i jest to szalenie proste!!!! W tym wdzianku chcę właśnie tak wrobić rękawy.
Serdecznie dziękuję za kibicowanie mi przy tworzeniu tego wdzianka. Duża buźka.

24 komentarze:

  1. Ojejku będzie fajne ale się nadziubiesz
    czekam na końcowy efekt
    Pozdrawiam serdecznie Mila!

    OdpowiedzUsuń
  2. żakardowo się ostatnio robi, czekam cierpliwie na koniec robótki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Antosiu podziwiam Twoją odwagę, ja bym się potem nie odważyła tak po prostu tego pociąć, trzymam kciuki i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Patrzę, podziwiam i... milczę.
    Odwiedziłam wszystkie wskazane adresy.Popatrzyła i poczytałam.
    ...ale muszę robić coś innego.

    OdpowiedzUsuń
  5. Żakardowe wdzianko zapowiada się bardzo ciekawie. Nie wiem czy miałabym odwagę zaryzykować pocięcie go, dlatego bardzo jestem ciekawa efektu końcowego.
    Ten sposób wrabiania rękawów też mnie bardzo zainteresował - muszę go kiedyś wypróbować, ale na razie - tak jak tkaitka - muszę skończyć coś innego :).
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wychodzi rewelacyjnie :)
    Kibicuję Ci i mam nadzieję, że nie będzie żadnych przykrych niespodzianek po drodze...

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudny żakard popełniłaś!
    Mnie by ręka zadrżała przed jego cięciem. Nie mam pojęcia, na czym ma to polegać. O tworzeniu żakardu na dwie ręce też wcześniej nie słyszałam, dopiero u Ciebie.
    A metodę dziergania rękawów od góry znam, Stosowałam ją kiedyś też do niektórych kołnierzy.
    Pozdrawiam i już nie mogę się doczekać na efekty cięcia:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pracy czeka Cię sporo,a tyle już zrobiłaś! Jak na razie efekt jest superowy.Finisz zapewne będzie bombowy!Czekam na zdjęcie skończonej robótki.BUZIAKI PRZESYŁAM:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja tez ciekawa jestem jak to wyjdzie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale super wychodzi. Trzymam kciuki za koncowe ciecie. Rekawy od gory juz tez robila szczegolne w szydelkowych robotkach, bardzo przydatna metoda. Pozdrawiam i nie moge sie doczekac :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wychodzi rewelacyjnie !! Podziwiam za odwagę robienia i potem rozcinania ;) ja to chyba strachliwa jednak jestem bo bałabym się, a po drugie to jak na razie ta metoda dla mnie to 'czarnamagia' ;)
    Czekam na efekt końcowy...

    OdpowiedzUsuń
  12. czytam, czytam i podziwiam, dla mnie to czysta czarna magia, czekam na efekt końcowy i cichutko marzę bym kiedyś i ja osiągnęła ten stopień wtajemniczenia :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Z drżeniem serca czekam na Wielkie Ciachnięcie :)
    Ewa P

    OdpowiedzUsuń
  14. To wyższa szkoła jazdy, pozostaje mi się tylko przygladać z podziwem
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Przepięknie wygląda i dużo pracy kosztuje. Cierpliwości życzę

    OdpowiedzUsuń
  16. Oj dużo, dużo pracy z tymi kwiatkami. Ciekawa jestem efektu końcowego

    OdpowiedzUsuń
  17. Antosiu zakardzik jest juz sliczny ,zycze by sie udalo to ciachanie bo powstanie cos slicznego i ogromnie ciekawi mnie jaki bedzie efekt koncowy bo juz jestes blisko mety ,trzymam kciuki i kibicuje dalej ,buziaki magda;)

    OdpowiedzUsuń
  18. ślicznie wychodzi to wdzianko żakardowe.)
    trzymam kciuki...

    OdpowiedzUsuń
  19. Antosiu zapraszam do mnie na bloga czeka na Ciebie mila niespodzianka ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Przyłączam się do kibicowania. Żakardowe wzory to dla mnie wyższa szkoła jazdy. Ciekawa jestem efektu:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Trzymam kciuki :) Fajny projekt.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo ładny wzór i zestawienie kolorystyczne. Podziwiam zacięcie w dzierganiu, bo wdzianko czasochłonne.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  23. zapowiada się ciekawie...pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę na moim blogu i zapraszam ponownie